Ładowanie…

Mobilny Mechanik

Kontakt z Mechanikiem - Warsztat z Dojazdem do Klienta w Warszawie.
Mechanika Samochodowa

Potrąciła dziewczynkę, pojechała do domu i walnęła sobie piwko…😎



Wczoraj o godzinie 21.00 dyżurny łukowskiej komendy został powiadomiony o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na ulicy Warszawskiej. Ze zgłoszenia wynikało, że dwie godziny wcześniej, przechodząca przez przejście 11-latka została potrącona przez samochód osobowy.

Mama dziewczynki mówiła policjantom, że córka jechała hulajnogą po chodniku i zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, po którym chciała przejść na drugą stronę drogi. Kobieta mówiła, że była w pobliżu i widziała jak stojący przed przejściem samochód osobowy ruszył do przodu w momencie gdy jej córka przechodziła już przez jezdnię.

Z relacji kobiety wynikało, że po potrąceniu 11-latki z osobówki wyszła kobieta, która zapytała się o samopoczucie dziewczynki, przekazała swoje nazwisko i miała podać jeszcze swój numer telefonu kontaktowego. Jednak po kilkudziesięciu sekundach wsiadła do swego auta i odjechała z miejsca zdarzenia. Na szczęście mama 11-latki zdążyła zapisać numery rejestracyjne odjeżdżającej osobówki.

Początkowo dziewczynka nie odczuwała żadnych dolegliwości, jednak po powrocie do domu, gdy opowiedziała z mamą o zdarzeniu swemu tacie, ten zdecydował o powiadomieniu policji. Dzisiaj, po szczegółowych badaniach lekarskich okazało się, że dziewczynka doznała jedynie niegroźnych urazów, jej życie i zdrowie nie jest zagrożone.

Mundurowi pojechali do właściciela samochodu, którego numery przekazała kobieta. Okazało się, że faktycznie samochodem marki Audi kierowała 61-letnia łukowianka. Kobieta twierdziła, że upewniła się, że potrąconej przez nią dziewczynce nic się nie stało, że jej mama nie chciała z nią rozmawiać i dlatego pojechała do domu.

Mundurowi sprawdzając stan trzeźwości kierującej ustalili, że kobieta ma ponad pół promila alkoholu w organizmie. 61-latka twierdziła, że po powrocie do domu później piła piwo, a gdy kierowała samochodem marki Audi to była trzeźwa.

Import z Youtube Twój samochód zepsuł się na drodze? Dobrze trafiłeś! Nasz mobilny warsztat dojedzie pod podany adres. Naprawimy Twoje auto na drodze.

Mobilny Warsztat Samochodowy Warszawa godz.7:00-20:00 – MOBILNY WARSZTAT SAMOCHODOWY WARSZAWA: potrzebujesz pilnej pomocy? Teraz mechanik lub elektryk samochodowy może przyjechać do Ciebie, zdiagnozować przyczynę i naprawić Auto na Miejscu w Warszawie. Mobilny mechanik samochodowy i mobilny warsztat 24h w Warszawie z dojazdem do Klienta. Masz awarię samochodu? Nie zwlekaj – skorzystaj z moich usług mobilnego Warsztatu Samochodowego.

Mobilny Warsztat Samochodowy 24h. Serwis oferujący kompleksową obsługę samochodów osobowych wszystkich marek. Dojazd: Warszawa i okolice. Mobilny Mechanik & Mechanik z Dojazdem Warszawa, serwis elektryki samochodowej, mechanika dla aut Toyota,Mercedes,Audi,BMW,KIA,Lexus,Opel.

26 komentarzy do „Potrąciła dziewczynkę, pojechała do domu i walnęła sobie piwko…😎

  1. Jedno spostrzeżenie: kierowca ani na sekundę NIE STANĄŁ. Samochód CAŁY CZAS się toczy. Ani gdy przechodzi kobieta, ani gdy dziewczynka zbliża się z zamiarem przejścia, ani gdy dziewczynka JEST już na przejściu. Koniec dyskusji. Wina kierowcy EWIDENTNA i bezdyskusyjna.

  2. Ja tu ni widzę nic złego. Kobieta ledwo co trąciła dziecko na hulajnodze, które szybko weszło jej pod auto ponieważ po puszczeniu poprzedniego pieszego oceniała sytuację na rondzie a dziecko włazi na przejście nawet się nie oglądając czy coś nie jedzie. Wyszła, oceniła że nic się nikomu nie stało, wsiadła w auto i odjechała. Nikt jej nie goni przecież. Nie ucieka bo się nic nie stało. Spokojnie odjeżdża. Natomiast rodzice po powrocie do domu dochodzą do wniosku że może uda się coś na tym urwać dla siebie więc robią cyrk. Ot cała sytuacja. Nic dziwnego że kobieta po powrocie wypiła piwo czy 2 lamki wina. Nikt z Was nie pije po stresującej sytuacji?

  3. Alkoholicy z reguły jeżdżą na promilu. Tu ewidentnie babsko nie chciało dmuchać więc spierd…. Wystarczyło sprawdzić czy stężenie maleje czy rośnie i zagadka rozwikłana.

  4. Ile lat miała ta dziewczynka? Jak miałem 6, to w zerówce pani uczyła nas jak przechodzić przez jezdnie. Uważam, że rodzice nie powinni młodszego dziecka wypuszczać samego na ulicę.

  5. Nie da rady sprawdzić trzeźwości po fakcie, trzeźwość sprawdza się na miejscu, a nie w domu, a że miała pół promila to faktycznie mogła napić się w domu po potrąceniu.
    Tak więc żaden dowód i jest do obalenia.
    Jedynie co to może odpowiadać za potrącenie i odjechanie z miejsca zdarzenia i nie wezwanie Karetki dzwoniąc na 112.

  6. Warto poznać historie z dwóch stron, a najlepiej spytać policję jak to dokładnie było.
    Doszło do potrącenia na pasach. Kierowca audi od razu wyszła z samochodu, aby udzielić ewentualnej pomocy. Matka dziecka stwierdziła, że nic się nie stało. Kierowca audi i tak zostawiła swój numer telefonu w razie, gdyby z czasem wyszła jakaś kontuzja. Wzięła na siebie odpowiedzialność.
    Całe zajście widzial operator kamer miejskich, który skierował radiowóz w te okolice. Wziął zeznania od matki dziecka i rozpoczęli poszukiwania kierowcy auta. Znalezli go po kilku godzinach! Co w tym dziwnego, że po kilku godzinach z przeświadczeniem, że się nic nie stało, Kierowca audi wypiła sobie w domu piwko? Gdyby to było pół godziny. No godzina. Jednak my tu mówimy o prawie sześciu godzinach! Szkoda, że w ogóle za tydzień nie przyjechali i nie byli zdziwieni, że pije piwko na grillu

  7. każdy pieszy powinien chociaż raz dostać sie pod koła i przeżyć stres, wtedy do tych pustych łbów dotrze,że przepis przepisem, ale uważać trzeba !!!! bo zwalnianie z odpowiedzialności i przerzucanie wszystkiego na kierowce to kompletny idiotyzm

  8. Bez podniety Internety, każdy kierowca (nawet zły, nieuważny albo chamski) ma prawo napić się po powrocie do domu.
    Rolą organów ścigania jest dowodzić, kiedy alkohol był w fazie wchłaniania, a kiedy w fazie wydalania.
    Pozostaje do ustalenia, czy kierowca upewnił się co do stanu zdrowia pieszego i czy nie oddalił się bezprawnie. Piesza wstała samodzielnie, kierowca wyszedł z auta. Co do obrażeń i stężenia alkoholu w chwili zdarzenia decydują biegli lekarze. Pzdr.

  9. W Norwegii jest takie prawo że jak bierzesz udział w wypadku czy kolizji drogowej to nie możesz przez 6 godzin napić się alkoholu, chyba że jesteś już po rozmowie z policją i po badaniu alkomatem. Jeśli napijesz się przed przybyciem policji to jesteś traktowany jako ktoś kto był wypity podczas prowadzenia pojazdu, dzięki temu nie ma cwaniokowania. Mi kiedyś w Polsce kobieta wjechała w tył na światłach (nie zauważyła ani czerwonego ani 5 samochód stojących) a następnie wyciągnęła małpkę i zaczęła pić, później tłumaczyła policji że ze stresu się napiła ale w chwili wypadku była trzeźwa, całe szczęście nie udało się jej, bo sąd nie uwierzył że po dwóch łykach może wyskoczyć 2,5 promila

  10. Oboje jednakowi. Jedna wchodzi na przejście tuż przed samochód, a druga kontynuuje jazdę, gdy na przejściu jest człowiek.
    A że pojechała do domu? A niby co miała robić? Stać i blokować ruch?

Dodaj komentarz

www.bugunmersin.comwww.bugunmersin.comwww.bugunmersin.com Zadzwoń!